Cukiniowy chlebek do serków

I tak właśnie został pożarty. Codziennie zabierałam do pracy po 2-3 kwadraciki i pożerałam w z dodatkiem kilku rodzajów żółtych serów ( pokrojonych w kosteczki), pomidorów i oliwek. Pychota, mega pychotka. Wiem, czemu mi się robią obwarzanki na brzuszku.
 
Wygląda wypaśnie, prawda ? Wypasł nie tylko mnie, bo Kacpra i mamę i kilka osób w pracy….
Pomysł na chlebek miałam w głowi od kilku tygodni. Chciałam pożreć, wcześniej zrobić, wytrawny chlebek z oliwkami i pomiksami, ale zawsze miałam opory przed wykonaniem. Obdarowana przez sąsiadkę dość dużą cukinią wzięłam się za robotę. Bo przecież, będę jadła przez tydzień leczo z tej cukinii, albo placki .. to samo.   
Cukinia nawilżyła ciasto, a dodatki dały mistrzowski smaczek.
Składniki:
1 spora cukinia ( obrana, z wydrążonymi pestkami, starta na dość dużych oczkach)
po garści zielonych i czarnych oliwek, pokrojonych w krążki
kilka ( ok. 6) suszonych pomidorów, pokrojonych w kostkę
3/4 szklanki oleju
3 jajka
3 szklanki mąki
Sól, tymianek, pieprz
Po 1 łyżeczce proszku do pieczenia i sody oczyszczonej
ew. po ½ czerwonej i żółtej papryki, podsmażonej na oliwie

W osobnych miskach wymieszałam składniki suche i mokre. Mokre, czyli oliwę i jajka dodałam do suchych i dopiero wtedy dodawałam po trochu warzywa. Startą cukinię odcisnęłam z nadmiaru płynu, ale za dużo. Lepiej by było, gdyby została bardziej mokra, wtedy chlebek byłby wilgotniejszy. Wymieszane ciasto, a jest dość dziwne, klejące i nieposłuszne, wpakowałam do prostokątnej blachy i wstawiłam do pieca na godzinę. Temperatura była wysoka, bo ok. 200- 250 st. C, dokładnie nie wiem, bo mój piekarnik jakiś czas temu zwariował.
Po 50 minutach wyjęłam z pieca. Chlebek wyszedł niesamowity, już zacieram rączki na myśl o niedzieli... Wtedy to sąsiedzi działkowicze wracają z ogródków i przywożą uśmiechniętej sąsiadce wielgachne cukinie. Teraz wiem, co z nich będzie. 

p.s. nikt w tym tygodniu mnie nie obdarował i nie ma chlebka..

Komentarze