Słodko-kwaśne kruche ze śliwkami

I jak w tytule, takie właśnie było to ciasto... w sumie to nadal jest, ale zaraz się skończy.
Kwaśne śliwki na kruchym cieście, które musowo musi być wspomagane cynamonem, to hit hitów. Mój na pewno. Bije na głowy szarlotki, nawet te na ciepło z lodami, brownie z wiśniami, a nawet... mazurek kajmakowy. Tylko jedno ciasto jest od tego lepsze - mazurek wielkanocny a la Bartczak :)


Składniki: szklanka mąki pszennej i szklanka krupczatki, pół kostki masła, szklanka cukru, dwa jaja, dwie łyżki śmietany 18 proc., łyżeczka proszku do pieczenia i cynamonu
plus pół kilograma śliwek węgierek

Ze składników na ciasto zagniotłam masę, którą wstawiłam w misce do lodówki na 30 minut. W tym czasie dzielny mój pomocnik wydrylował śliwki. Skruszonym w zimnej temperaturze ciastem (bez wałkowania) wykleiłam blachę, tym razem prostokątną - wyłożoną papierem do pieczenia, wstawiłam do pieca nagrzanego do 200 st. C. Po 20 minutach, gdy ciasto podrosło wyjęłam blachę z pieca i poukładałam owoce przecięciem do góry. Posypałam delikatnie brązowym cukrem i ponownie wsunęłam do pieca na 30 minut.
Proste? A jakże!

Komentarze