Kruche ciasteczka - śmietanowe

Choć, jak już wielokrotnie wspominałam, nie lubię świat. To jednak na myśl o typowo świątecznych słodkościach cieknie mi ślinka z ust. Dlatego zabrałam się za kruche ciasteczka. W sumie to miałam na nie ochotę, i tyle. Ale nadają się na świąteczne smakołyki, albo na choinkę - jak pragnie zrobić jedna z moich fanek :D Anetko pozwolę sobie na takie określenie Twojej osoby, bo jak jestem nagabywana o przepis po raz wtóry, z pewnością to oznacza, że blog daje radę! Yeah!

Po zdjęciu widać, że - daje radę!

Składniki:
kostka masła (250 g), 3 szklanki mąki pszennej, półtorej szklanki cukru pudru - koniecznie pudru!, 1/4 łyżeczki soli, łyżeczka proszku do pieczenia i odrobina sody oczyszczonej, 3 łyżeczki śmietany 18 proc., ewentualnie jajeczko - ja dodałam.
do ciemnych ciasteczek dodałam - łyżeczkę cynamonu i łyżeczkę zmielonych goździków, tzn. utłukłam je w moździerzu 


Zanim zabrałam się za ciasto wyjęłam te "lodówkowe" składniki na szafkę, coby nabrały temperatury pokojowej. Po dwóch godzinach zagniotłam ciasto, oczywiście rękoma w misce, i podzieliłam na dwie kulki. Do jednej dodałam cynamon i goździki i ponownie zagniotłam, obydwie w misce trafiły do lodówki. Posiedziały tam z godzinkę i kruszały. A potem? Wyjęłam wałek, posypywałam mąką blat kuchenny i rozwałkowywałam ciasto - najlepiej odrywać po kawałku od wielkiej kulki i rozwałkowywać. Wykrajać kształty a resztkę ponownie zagniatać na kulkę i rozwałkowywać i znowu wycinać... Ciastka układałam na blasze z papierem do pieczenia. Blacha lądowała w piecu nagrzanym do 160 st.C na 15-20 minut i wchodziła następna. Choć zdarza mi się piec dwie jednocześnie. Wtedy te górne dochodzą szybciej, więc po ich wyjęciu przekładam dolne na górę i wsuwam na dół nową partię. Bawię się tak, bo nie mam termoobiegu. Z nim pewnie można bez zabaw w przekładanie piec dwie blachy jednocześnie.

Z podanej ilości wyszły mi cztery blachy, czyli 2 duże słoiki.
I stopniowo znikały, zdjęcie zrobiłam jak ostało się tylko pół.
Smacznego:)

Komentarze