Drożdżowe z rabarbarem i kruszonką

Pokochałam rabarbar, nie będę tego ukrywać, nawet przed lubym. Przed nim bym nie umiała, bo rabarbarem zapchana jest cala lodówka. A co!
Po cieście kruchy przyszedł czas na drożdżowe, które zatargam do mamy i będziemy się delektować.
No dobra - wcześniej musiałam uszczknąć kawałek, nie tylko do zdjęcia.


Składniki:
ciasto: 3 szklanki mąki, ok. 150 g masła, jajko, pół szklanki mleka, 1/5 szklanki ciepłej wody, pół łyżeczki soli, 2,5 łyżeczki suchych drożdży, szklanka cukru pudru, jajko
3 duże łodygi rabarbaru, 3 łyżki cukru, pół łyżki soli
kruszonka: 50 g masła, po pół szklanki mąki i cukru pudru

Masło zagotowałam z mlekiem, odstawiłam do przestygnięcia, w tym czasie zajęłam się rabarbarem. Umyłam, pokroiłam na plasterki i wrzuciłam do rondka, podlalam lekko wodą, posypałam cukrem i solą i poddusiłam. Gdy niektóre cząstki rozpadały się wyłączyłam gaz.
Do miski wsypałam mąkę, cukier, drożdże, sól, wbiłam jajko, wlałam masło z mlekiem i ciepłą wodę, zagniotłam ciasto. Będzie się kleić, ale nie należy dodawać więcej mąki, bo będzie za twarde. Gdy połączyłam składniki, zawinęłam miskę w dużą ścierkę i standardowo przyniosłam do sypialni i wstawiłam (po mojej stronie łóżka:)), po kołdrę i koc. Po godzinie wyrosło odpowiednio, więc przytargałam je do kuchni. Największą blachę jaką mam, czyli taką na kilogramowy sernik, wyłożyłam papierem do pieczenia na nim położyłam ciasto - powyciągałam je mocno, aby przykryło cały spód. Było płaskie jak pizza. Odstawiłam na 30 minut, aby trochę podrosło. Teraz wyłożyłam rabarbar, a na to kruszonkę z masła, mąki i cukru.
Wstawiłam do pieca nagrzanego do 175 st.C na 45 minut. Wszystko jeszcze posypałam cukrem pudrem, bo moja matka-joaśka takie lubi.

Komentarze