Tarta z pokrzywą



To było coś! Zaczęliśmy jeść z Kacprem pokrzywy niemal nałogowo, przypomina smakiem szpinak, ale są delikatniejsze. Rwiemy pokrzywy podczas pobytu u moich rodziców nad Bugiem, na urlopie nad Biebrzą albo przy okazji rowerowania po Kampinosie.
Na początku wiosny można zrywać całe pokrzywy, a po ich pierwszym ścięciu, wyłącznie cztery górne liście, jednak osobiście zazwyczaj zrywam tylko te pierwsze liście. Tylko należy pamiętać o rękawiczkach, bo inaczej się poparzymy. I przed zjedzeniem trzeba je koniecznie umyć, a potem sparzyć wrzątkiem, by straciły swoje kolce.
Wystarczy o pokrzywach, bo pewnie zrobię o nich osobny post - w nim pojawią się wszystkie mądrości.


Składniki na ciasto:
100 g masła, szklanka mąki pszennej, 1/4 szklanki mąki pszennej krupczatki, jajko, łyżeczka soli, ciutek cukru, ale ciutek
farsz: 3 garście sparzonej pokrzywy, ok. 100 g białego sera i ok. 30 startego żółtego, dużo pieprzu, sól, 3 łyżki śmietany, mały ząbek czosnku i sok z połowy cytryny

Ze składników na ciasto wyrobić ciasto, masło pokroić w kostkę, dodać jaja, połączyć i dodać suche składniki. Gdy masa będzie zbyt kleista dodać ciutek mąki, gdy za rzadka - można dołożyć łyżkę śmietany albo kilka łyżek zimnej wody. Zagniecione ciasto powinno się schłodzić, najlepiej ze dwie godziny w lodówce, ale gdy mam  mało czasu, to wrzucam na pół godziny do zamrażalki. Po tym czasie rozwałkowuję albo wykładam na spód formy i dociskam palcami. Nie zapiekałam go wcześniej, od razu wyłożyłam pokrzywę wymieszaną z pozostałymi składnikami. Wstawiłam do pieca na jakieś 30 minut do 170 st. C.

Pokrzywę można zastąpić szpinakiem z dodatkiem botwinki, albo bez.


Komentarze