Orzeźwiająca zupa z pokrzyw



Pierwszy raz spróbowałam zupy z pokrzyw nad Krutynią, na Mazurach, ale nie pamiętam w której knajpie, tzn. mam ją przed oczyma, ale nie umiem sobie przypomnieć nazwy, ani wyszukać jej w necie - taki ze mnie dziennikarz. :) Pomińmy to milczeniem i do rzeczy.

Zupa powaliła mnie na kolana, była słodko-kwaskowata i niezwykle smaczna. Oczywiście marzyłam o jej odtworzeniu, zwłaszcza że jakiś czas temu miałam okazję wczytać się książkę Niezapomniana kuchnia Warmii i Mazur autorstwa Małgorzaty Jankowskiej-Buttitty. Tam był przepis na tę zupę z tej knajpy i nawet go sobie spisałam, jednak teraz w ogóle z niego nie skorzystałam - poszłam na żywioł. I powiem nieskromnie - warto było!


Składniki:
2 litry wody, włoszczyzna, 3 liście laurowe i 3 ziela anielskie, sól, ziarna pieprzu, łyżka masła (można
zastąpić łyżką oleju kokosowego albo roślinnego), ociupinka czerwonej papryki, 3-4 garście pokrzywy, umytej, sok z połowy cytryny i kilka plasterków do wrzucenia przed samym zjedzeniem, 3 ząbki czosnku.
ewentualnie kilka kropel białego wina i jajko ugotowane na twardo


Obrane warzywa należy umyć, wrzucić do garnka i zalać wodą. Dodać bobki i listki, masło czy inny tłuszcz, 3 ząbki czosnku, pieprz, sól i paprykę, także wino jeśli je dodajemy. Wszystko powinno się pogotować na małym ogniu, tak ze 20-30 minut. Gdy warzywa zmiękną należy je wyjąć i pokroić na mniejsze kawałki. Teraz dorzuca się umytą i pokrojoną pokrzywę i chwilę z nią zagotowuje, potem dodaje się sok z cytryny i gotowe. Przed podaniem do każdej miseczki należy wrzucić plasterek lub dwa cytryny, wtedy będzie przyjemniejszy aromat i jeszcze bardziej orzeźwiający smak.
Można zjeść z ugotowanym jajkiem na twardo, ale osobiście wolę bez.

Komentarze