Koktajl ze spiruliną

Niby zwykły, poczciwy glon, a wygląda obłędnie jak gwiazda filmowa!
Kolor spiruliny cudownie na mnie działa. Gdy piję spirulinowy koktajl mam wrażenie jakbym przeistaczała się w roślinę, wyciszała się, uzdrawiała i wzmacniała. Uprzedzę pytania – nie zwariowałam. Niektórzy dobrze czują się w pewnych wnętrzach, inni w autach czy na prochach, a ja – z jedzeniem I np. pomarańczowy krem z dyni piżmowej jeszcze będący w miseczce mnie rozgrzewa, owsianka z jagodami ożywia, a spaghetti – oczywiście, w mojej ulubionej ilości – usypia. :)



   Co ma takiego spirulina? Białko, witaminy, minerały, błonnik, ale najważniejszy jest – chlorofil. To on robi cuda. Nawilża jelita i wspomaga trawienie, delikatnie wychładza cały organizm (co w ciepłe dni jest zbawienne) oraz wzmacnia krew, czyli wzmacnia wątrobę i przy okazji nerki. Lepiej im się filtruje wszelkie syfki. A po zimie mamy ich sporo. Co nie? :)

Składniki:
banan, łyżeczka sproszkowanej spiruliny, ok. 400 ml wody, dodatkowo – kilka jagód goi

Zmiskuj banana z wodą i spiruliną, na wierzch (już w szklance) wrzuć kilka czerwonych jagódek.



Komentarze