Owsianka z brzoskwinią i babką płesznik

Zobaczcie, jaka ładna. A jaka zdrowa - z płatków owsianych, z ziarenkami babki płesznik i odrobina oleju kokosowego. Niby już spadł z piedestału olejowego, ale ja tam nadal go lubię. Tłuszcz jest nośnikiem smaku i pomaga wchłaniać się witaminkom. Można dodać inny, jak masło albo tłuściutki jogurt, ale osobiście wolę kokos.


Pewnie sobie myślisz, że nie odkrywam Ameryki tym daniem. I tak jest, ważne jest tutaj przygotowanie go. Otóż – zawsze, gdy szykuję płatki na śniadanie najpierw podprażam je w rondelku, żeby wysuszyć z ewentualnej wilgoci, którą łapią w szafce. Taka wilgoć nie jest dobra. Podprażanie nadaje płatkom jeszcze bardziej orzechowego smaku. Potem zalewam płatki wrzątkiem, dodaję owoce, chwilę gotuję, dodaję odrobinę cynamonu, gdy jest zimno jeszcze suszonego imbiru. I ziarenka! Tym razem babkę płeszki.
Co ona daje? Działa podobnie jak siemię lniane, reguluje trawienie, wytwarza śluzik chroniący gardło, żołądek i jelita. Ziarenka babki są mniejsze i nie jełczeją tak szybko, jak siemienia.

Składniki tej owsianki:
6 łyżek stołowych płatków owsianych
spora brzoskwinia pocięta na kawałki
niecała szklanka wrzątku
łyżeczka cynamonu
odrobina soli himalajskiej
2 łyżeczki ziarenek babki płesznik
3 łyżeczki oleju kokosowego

I jak pisałam, płatki prażę, zalewam wrzątkiem, chwilę gotuję, wrzucam owoce, znowu chwilę gotuję, wyłączam gaz. Dodaję cynamon, olej kokosowy, ziarenka. I zjadam.
Niekiedy, gdy już wystygnie i jeszcze coś zostało, zjadam z jogurtem.

Komentarze