Krem z marchewki

Dziwne to jest. Ale nie wiecie co?!
Nie przepadam za zupami, ale kremy zupowe z warzyw doceniam. Są takie dni, gdy chce mi się kremu z marchewki, albo buraka, brokuła - i nic nie poradzę. Z reguły jest mi wtedy jakoś takoś nijako - zupa krem + wino i od razu mi lepiej. Ta akurat nie jest z dzisiejszego dnia, tylko z zapasów, ale właśnie robię inną - bo jakoś tak z dupy jest.
Składniki:
dwie szklanki bulionu drobiowego, z zupy rodziców, 4 marchewki, jeden por, sól, pieprz i śmietana- to mus.
Marchew podsmażyłam, przerzuciłam do bulionu, gotowałam. Jak ostygło zmiksowałam, i dopiero dodałam podsmażonego w krążkach pora, który się rozjechał. Podgrzałam zupę i zjadłam, dobra była. 

Komentarze