Cynamonówka




Skradła moje serce i została w nim na zawsze. Mimo tego coehlo'wego zaciągu - tak właśnie było. Podczas wizyty w Krakowie poszliśmy do Galerii Pauza, stali bywalcy - Kasia i Dominik, nas tam zaciągnęli. I tam właśnie po raz pierwszy poznałam smak cynamonówki, potem przy każdej wizycie w Kraku gnaliśmy do Pauzy aż zostaliśmy poczęstowani takowym trunkiem u Tarabańskich na nowej kanapie i postanowiliśmy - robimy!


 I zrobiliśmy! Piękny ma kolorek!

Składniki:
dwie kory cynamonu, skruszone, ok. 7 g cynamonu mielonego, pół litra wódki, 1 i 1/2 szklanka brązowego cukru.
Wszystko razem wymieszałam i ostawiłam na trzy miesiące, potem spróbowałam - była nieco za wytrawna, więc dosypałam pół szklanki cukru. W przypadku, gdy będzie za mocna, dodaje się pół szklanki przegotowanej i ostudzonej wody, gdy zbyt słodka to też, ale dodatkowo z odrobiną wódki lub spirytusu.
Po 3 miesiącach przecedziłam przez gazę (taką opatrunkową) i przelałam do butelki.
Teraz powinna postać kolejne trzy miesiące, ale jak ktoś się uprze - to może od razu pić!

Świetnie komponuje się z kruchym jałkowo-gruszkowym ciachem:)

Komentarze