O pokrzywie


Ponownie nadszedł czas na pokrzywy, warto zbierać, jeść w sałatkach, duszone na patelni z czosnkiem  oooo albo w omlecie takim czy zapiekane w piekarniku z ryżem, makaronem, na tarcie takiej. Pokrzywy ponoć mają bardzo dużo pierwiastków, które świetnie działają na organizm, poprawiają odporność, pomagają oczyścić się z nadmiaru toksyn. Roślina ma też dużo żelaza, które odpowiadania za produkcję czerwonych krwinek. Osobiście bardziej do mnie przemawia to, że jest pyszna – przypomina nieco szpinak i świetnie komponuje się z pewnymi moimi ulubionymi składnikami, z jajkami, twarogiem, czosnkiem, serem – i dzięki nim neutralizuje się jej naturalne wypłukiwanie wapnia, co może prowadzić do osteoporozy. Lepiej więc posypać serem, i smaczniej!
Ale pewnie nie wiecie, jak się zabrać do pokrzyw.
Odradzam ino zrywanie w mieście czy blisko wsi, pewnie będą zanieczyszczone jakimiś świństwami – lepiej wejść w głębszy las albo na łąki i tam zbierać.
Najlepiej zaopatrzyć się w rękawiczki, co by nie poparzyć rąk, duży koszyk, a nie torbę foliową, co by nie udusić listków zbyt wcześnie. A potem – każdy trzeba umyć i przed zjedzeniem sparzyć wrzątkiem,  a nadwyżkę wrzucić do zamrażalki na inną okazję. W tym roku spróbuję przygotować kilka słoiczków pesto. Dam znać, czy mnie wyszlo :)
Co jeszcze? Wiosną można zrywać całe pokrzywy, a latem wyłącznie pierwsze listki z góry!
Już zacieram rączki na sałatkę z młodymi ziemniaczkami i twarogiem!

Komentarze